sobota, 7 listopada 2009

Któregoś ranka, obudziłem się jako żółte krzesło... Tata Bojs - Futuretro (2000)



Nazywajcie tę muzykę jak chcecie. Według mnie nazwa alternatywny pop najlepiej oddaje to, co znajduje się na albumie Futuretro. Dla samego zespołu wydany w 2000 roku krążek okazał się być przełomowy. Dla niektórych czeskich krytyków Futuretro to jedna z najważniejszych płyt czeskiej muzyki XX w. Czym może być dla Was? Moim zdaniem - przede wszystkim zbiorem fantastycznych piosenek, których niejeden artysta zazdrościłby Czechom. Zazdrościłby, gdyby płyta była znana w świecie.
Produkcyjnie, wykonawczo i tekstowo to absolutnie pierwsza liga. Podchodzi/skrada się powoli, odsłaniając z każdym krokiem kolejną warstwę. Rock, dance i prześliczne ballady (Duševní) podlane alternatywnym sosem. Teksty przewrotne, absurdalne pozwalające na odkrywanie przyjemności zabawy językiem czeskim (np. bazujący na podobieństwie słów tekst utworu Lasičky - "Malá lež - to je lžička / malá láska je lasička". Dosłowne tłumaczenie musiałoby wyglądać tak: Małe kłamstwo - to łyżeczka (=kłamstewko)/ Mała miłość to łasiczka (=miłostka)").
Bawcie się słuchając tej płyty i poświęćcie jej dużo czasu - odpłaci z nawiązką.

Tata Bojs - Vesmírná.mp3

Tata Bojs - Žluté křeslo.mp3


Oficjalna strona zespołu

czwartek, 18 czerwca 2009

Dalibor Janda i OK Band. Dni czeskiej muzyki na blogu Robert POland.

I stało się niebywałe: u Roberta na blogu pojawia się czeska muzyka. Wszystkich zainteresowanych pełnymi albumami artystów o których ja dziś wspomnę odsyłam na stronę Robert POland.


Dalibor Janda urodził się 23 marca 1953 roku w Hranicach. Na scenie zadebiutował już pod koniec lat 70. Ale okres jego największych sukcesów to lata 80., kiedy to zdobył trzy lata z rzędu nagrodę Złoty Słowik. Wtedy to Janda stał się gwiazdą muzyki pop. Dalibor jest muzykiem ciągle aktywnym twórczo, ale nas tym razem interesować będzie jego pierwsze pełnowymiarowe wydawnictwo zatytułowane Hurikán (1985 rok). Tytułowa piosenka zapewniła Jandzie miejsce w panteonie gwiazd czeskiej muzyki pop na długi czas.

Jednak ja chciałbym przybliżyć Wam dwa inne utwory z tego albumu. Pierwszy Všechno Na Mars, rozbawił mnie do łez. Wizja przyszłości w której mieszkańcy Ziemi nie potrzebując koni wysyłają je na planetę Mars, wydaje się groteskowa. Zresztą patrząc w kalendarz stało się to 4 lata temu : )


Dalibor Janda - Všechno Na Mars.mp3


Dalibor Janda - Rokenrol Je Muj Kamarád.mp3


Tak jak wielu artystów tamtych czasów i Janda próbował przebić się za żelazną kurtynę, nagrywając angielskie wersje swoich utworów. Takie znalazły się na wydanym w 1989 (rok podaję za stroną artysty) albumie Take Them To Mars.


Dalibor Janda - Take Them To Mars.mp3


Dalibor Janda - Rock'n'Roll Goes On.mp3


Oficjalna strona artysty




OK Band to jeden z przedstawicieli czeskiej sceny muzycznej lat 80. Przyznam szczerze, że raczej nie zostanę fanem ich płyty Disco! (1985). Niby wokal dobry, niby dźwięki niczego sobie, a jednak razem niespecjalnie gra to w moim uchu. Może chodzi o to że teksty ich utworów niewiele mają wspólnego z jakimiś głębszymi przemyśleniami (vide Ufo nad stawem)? Nie będę oceniał – specjalistą w dziedzinie muzyki lat 80. zdecydowanie jest Robert i do niego odsyłam po poradę. Mnie pozostaje tylko żałować, że głosu wokalistki Marceli Březinovej nie zdecydowano się wykorzystać w innych projektach. Miała dziewucha parę w płucach.


OK Band - Podoby.mp3


OK Band - UFO nad rybnikem.mp3


W tym samym roku ukazała się angielska wersja płyty Disco! zatytułowana The Latest Report. Z tej płyty przygotowałem wam dwie angielskie wersje powyższych utworów. Przepraszam za słabą jakość.


OK Band - Saucers over London tower.mp3


OK Band - Resemblances.mp3



Fanowska strona zespołu

Spóżnione urodziny Jaromira Nohavicy


7 czerwca 1953 roku w Ostrawie urodził się jeden z moich ulubionych czeskich artystów - Jaromir Nohavica. Dziś, ze sporym opóźnieniem chciałbym poświęcić mu tego krótkiego posta. 7 czerwca byłem jeszcze w kryzysie twórczym, jeśli chodzi o prowadzenie bloga. Na szczęście Nohavica sam postanowił uczcić swoje urodziny, dając nam nowe wydawnictwo - album składający się z CD i DVD, noszący tytuł V Lucerně. Polska premiera nagrania wypada jakoś na dniach, ale znajdziecie na pewno już pierwsze egzemplarze w wybranych sklepach.
Jako, że Pan Nohavica, dał nam kolejną koncertówkę do kolekcji, nie pozostało mi nic innego, jak przypomnieć parę bootlegowych nagrań artysty. Śledzący stale stronę oficjalną stronę artysty, mieli pewnie już okazję niektóre słyszeć, ale nie zawadzi przypomnieć.

Jaromir Nohavica - Dialog u televize.mp3
Powyższy utwór pojawił się nie tak dawno na płycie Od Jarka pod stromeček, dostępnej w formacie mp3 na stronie artysty. Powyższa wersja pochodzi z bootlegu z lat 80.

Jaromir Nohavica - Kdo na moje místo.mp3
Ta wersja Kdo na moje misto, jest przynajmniej kilkanaście lat starsza, od tej która pojawiła się na ścieżce dźwiękowej do filmu Rok Diabła.

Jaromir Nohavica - Legenda o Sv. Výclavu.mp3
Nie gram tej pieśni często. Jest ona długa, a koncerty krótkie

Jaromir Nohavica - Loučení s Polskem.mp3
Utwór Loučení s Polskem to przekład pieśni Bułata Okudżawy.

Jaromir Nohavica - Rakety.mp3
Por. Kdo na moje misto.

Jaromir Nohavica - Vlaky, které jedou do nebe.mp3
Pociągi jadące do nieba pełne są szczurów...

Jaromir Nohavica - Z poemy Dvanact - 1.mp3


Jaromir Nohavica - Z poemy Dvanact - 2.mp3
Na podstawie poematu Dwanaście autorstwa Aleksandra Błoka.


I na koniec, utwór z nowej płyty mistrza V Lucerně. Moim zdaniem, jedna z najlepszych piosenek w jego karierze.

Jaromir Nohavica - Ja si to pamatuju.mp3

środa, 17 czerwca 2009

Karel Kryl 1944 - 1994


12 kwietnia obchodziliśmy 65 rocznicę urodzin Karela Kryla, wielkiego czeskiego barda. Mały wielki człowiek (159 cm wzrostu) urodził się w 1944 roku w Kroměřížu. Swoją pierwszą gitarę otrzymał w 1959 roku i tak zaczęła się jego muzyczna przygoda. W 1969 roku ukazała się pierwsza płyta Kryla - Bratříčku, zavírej vrátka. Tytułowy utwór był reakcją na wejście wojsk Układu Warszawskiego do Czechosłowacji. Płyta przeszła do historii czeskiej muzyki, a nieznajomość jej równa się w Czechach analfabetyzmowi.W 1969 roku wyjechał z Czechosłowacji. Udał się na festiwal piosenki do Waldeck, gdzie miał zostać na 2-3 dni. Wrócił po 20 latach.
Na emigracji Kryl nawiązał współpracę z Radiem Wolna Europa. W 1989 roku, 3 listopada, Karel Kryl wystąpił we Wrocławiu. Na koncert przybyło tysiące Czechów. To było pierwsze spotkanie Kryla z czeską publicznością od przeszło 20. lat. W Czechach pojawił się prawie cztery tygodnie później. Przyleciał wtedy do Pragi na pogrzeb matki.
W grudniu Karel Kryl w towarzystwie Karela Gotta, na balkonie praskiego budynku wydawnictwa Melantrich odśpiewał hymn. Dla jednych był to wielki gest jedności narodu, dla innych polityczna pomyłka. Do tych ostatnich należał sam Kryl i już do końca życia miał za złe Vaclavovi Havlovi, że go do tego występu namówił.
Kryl niesamowicie przeżył rozpad Czechosłowacji. Dorastał na Morawach, gdzie Czesi i Słowacy zawsze ze sobą żyli. I właśnie na Słowacji, najdłużej Kryl cieszył się popularnością. Podczas gdy w Czechach na jego koncerty przychodziło coraz mniej ludzi, na Słowacji bilety były wciąż wyprzedawane.

Planował obchody swoich 50. urodzin w Czechach, ale do takowych za jego życia już nie doszło. 2 marca 1994 po wypiciu lampki wina, wracał z małżonką z codziennej przechadzki ulicami Monachium. Nagle poczuł ból w klatce piersiowej. Krylom udało się jeszcze wrócić do domu, gdzie Karel stracił przytomność i już jej nie odzyskał. Przewieziony na pogotowie, rankiem 3 marca 1994 roku zmarł. Jako przyczynę śmierci podano zawał.

Kryl pozostawił po sobie wiele płyt i ogromną wspaniałą twórczość, którą inspirowali się i inspirują kolejni twórcy. Dla Waszych uszu przygotowałem kilka takich Krylowych pieśni, nie tylko w oryginalnym wykonaniu.


Z albumu Bratříčku, zavírej vrátka (1969):

Karel Kryl - Bratříčku, zavírej vrátka.mp3

Karel Kryl - Veličenstvo kat.mp3


Z albumu Maškary (1970):

Karel Kryl - Lásko.mp3


Z albumu Plaváček (1983):

Karel Kryl - Lilie.mp3


Z albumu Tekuté písky (1990):

Karel Kryl - Ukolébavka.mp3


Jaromir Nohavica, Pisne Karla Kryla, Zive 12.04.2004:

Jaromir Nohavica - Jeřabiny.mp3

Jaromir Nohavica - Kateřina.mp3


Daniel Landa, Večer s písní Karla Kryla za Český národ (2004):

Daniel Landa - Morituri te salutant.mp3

Daniel Landa - Žalm 71.mp3

Zdjęcia pochodzą ze strony http://www.karelkryl.cz

czwartek, 14 maja 2009

Przerwa na kilka słów od naszego sponsora

Jak pewnie zauważyliście, zupełnie nie przeszkadza mi, że od pewnego czasu nie pojawił się tutaj żaden nowy post. Cieszy mnie natomiast, że pojawiają się komentarze przy starszych wpisach. Jak widać blog ten lepiej sobie radzi bez mojego udziału.
Cały czas monitoruję ruch tutaj i czytam wszystko co się pojawia. W razie czego dostępny jestem pod mailem. Tymczasowo jednak nie tworzę niczego nowego na KNMM. I do odwołania stan ten nie ulegnie zmianie. Ale kto wie, może zmiana przyjdzie szybciej niż sam się tego spodziewam.
Dziękuję wszystkim za te kilkadziesiąt odwiedzin dziennie. To i tak więcej niż kiedykolwiek przypuszczałem. Dobrych dźwięków i do następnego posta...

czwartek, 30 kwietnia 2009

Mama Bubo - 20.stoleti




Zawsze na wyższym poziomie niż oficjalna muzyka propagowana w czeskich mediach lat 80. Nazwijmy to wstępem do podróży w odleglejszą niż zazwyczaj przeszłość...

Mama Bubo - 20.století.mp3


P.S. Sond jedzie na wakacje. Pozdrawiam.

wtorek, 28 kwietnia 2009

List na kdonamojemisto@gmail.com

Mama Bubo


Kilka dni temu na moją skrzynkę dotarł list (od nadawcy M.W.) o takowej treści


Witam :)

Co do czeskiej muzyki, a raczej muzyki z dawnej Czechosłowacji rad byłbym, gdyby kiedyś pojawiły się tutaj na blogu nagrania grupy Mama Bubo. Poza albumem "Planeta Haj" z 1985 wszystkie pozostałe wydane na kasetach są nie do zdobycia, a to nietuzinkowy i bardzo ciekawy zespół. Chyba tylko do Ayi RL można ich porównać, jeśli chodzi o polskie grupy - a i tak trzeba dodać, że oprócz kontestacji i ponurości jest też dużo a jakże czeskiego humoru, czego u Ayi nie ma. Poza tym chętnie posłuchałbym Dalibora Jandy... Vsehni na Mars? Czy jakoś tak...fajna była ta płyta bodajże z 1986.

Polecam za to Ok Band - świetny czeski synth-pop, coś w stylu Soft Cell, oraz mój ulubiony czeski zespół Precedens. Ichniejszy Lombard, ale bardzo fajnie grają, z charakterem, a pierwszy album to mistrzostwo gatunku. Dla mnie nawet przebija naszych z Ostrowską na czele.

Tak w ogóle to powstał film Hudba 85, który można porównać do naszej Fali z Jarocina 1985. Ten sam rok, i tak jak u nas prezentowane są tam zespoły rockowe z podziemia - na You Tube są fragmenty, nawet łatwiej dotrzeć do nich poprzez Mama Bubo właśnie. Chętnie dorwałbym gdzieś nagrania tych kapel, ale nie ma gdzie :/.

No, jest jeszcze Hrdinove Nove Fronty - z tej kapeli wywodzi się XIII Stoleti ale to już gotyk/punk/nowa fala.

Poza tym podobają mi się longi Futurum i Progressu - to taki rock w stylu tego, co grały węgierskie kapele takie jak Omega. Słyszałem też o kapeli Prazski Vybor, ale ich samych już nie :/.

Zapomniałbym o najważniejszym – Plastic People of the Universe! To chyba legenda w Czechach. I każdy słyszał o słynnych procesach członków zespołu, chyba w 1976? W każdym razie chłopaki mieli problemy z władzą, a muzyka, cóż… porównują niektórzy do Franka Zappy. Ja tam nie wiem, ale wiem, że tak jak oni grają, to nikt u nas, czy w ogóle nigdzie nie gra. Jeden z najlepszych zespołów Czeskich z ambitniejszej półki.

Na podsumowanie dodam, że poszukuję nagrań zespołu okrzykniętego czołowym przedstawicielem new romantic w Czechosłowacji - Rio. Głównym kompozytorem stojącym za tym zespołem był niejaki Roman Pokorny. Na You Tube można znaleźć jakieś teledyski. Ciekaw jestem czy pozostawili po sobie jakiegoś Long Playa.

W zasadzie ten wycinek muzki Czeskiej/Czechosłowackiej jest mi znany najbardziej. Domyślam się, że jest tego wiele więcej, ale ciężko się dokopać pewnych rzeczy… bez Internetu połowy tych wykonawców w życiu bym nie usłyszał, ot smutna prawda :/.

W ogóle mam wrażenie, że w Polsce bardziej rozreklamowany/lub bardziej znany/lub bardziej popularny był rock węgierski i jugosłowiański. Kogo nie zapytać to zna Omegę, Locomotiv GT i szereg innych kapel z Węgier, czy nawet Jugosłowiański Elektrićni Orgazam co najmniej (a było więcej zespołów równie dobrych np. Dorian Gray, BOA czy Katarina Velika). Ale jak zapytać o kapele Czeskie – cisza. Nikt nic nie wie! Czeski film. Pomijam Karela Gotta i innych pieśniarzy – nie ten klimat. Nawet już z NRD więcej zespołów ludzie znają (ja osobiście tylko dwa – Skorpio i Puhdys. Ciężko się dokopać do innych). A dodam, że jakiś czas temu dotarłem do informacji na temat zespołów Litewskich i Łotewskich! I chociaż zdobyć tego nie ma jak, ale zapowiadają się ciekawie. Nie posądzałem ich o tak interesującą scenę muzyczną, coś zupełnie innego niż w innych krajach bloku lat 80-tych. Bułgaria to dla mnie przede wszystkim FSB. Dobra kapela, fajne albumy, solidne granie w stylu tego, co u nas zna się jako „Muzyka Młodej Generacji”. Później poszli w syntezatory i elektronikę. Ale jak nie patrzeć, to jednak sceny muzyczne naszych sąsiadów to dla nas „dziewiczy teren” i niewątpliwie taki by był nadal gdyby nie sieć. Dużo traciłem nie znając takiej muzyki, i interesując się tylko zachodnimi kapelami, głównie z Anglii czy Ameryki. Jednak nie tylko „u nas” coś się działo, a mity o „Polsce – najbardziej zachodnim kraju bloku komunistycznego” naprawdę mnie denerwują. Mówić tak mogą tylko ignoranci, którzy nie wiedzą jak wiele działo się choćby w muzyce u naszych sąsiadów. Na ich tle czasami wypadami rzeczywiście nieźle, ale czasami też żenująco. Niektóre kapele węgierskie, jugosłowiańskie, czy czechosłowackie na stałe weszły do mojego „kanonu” i dały pewien powiew świeżości. Ba, niektórych mi się lepiej słucha niż naszych rodzimych artystów, nawet tych zasłużonych. Jakoś częściej sięgam po to, co nie było mi znane a okazało się nawet lepsze od „wielkich” albumów naszych „gigantów”… ale to co naprawdę było dobre lubię nadal (ot, choćby Brygada Kryzys, John Porter, Maanam…). Tak to było… :/.

Pozdrawiam


Miłośnik muzyki regionu (i nie tylko)


Więcej takich wiadomości proszę : ) Przyznam się do sporej niewiedzy o niektórych z wymienionych tu artystów. Ale to dobrze: wiem, czego nie wiem. Pozostaje tylko nadrobić i dzielić się tą wiedzą z Wami. Póki, co gdy będę się dokształcał mam dla Was kilka propozycji od siebie. Ale to w przyszłości, więc pozostaje czekać.


W przygotowaniu:
Tata Bojs - Futuretro
Mama Bubo - Planeta Haj