piątek, 24 kwietnia 2009

Sunshine - Dreamer (2007)


Sunshine ma za sobą występy w USA, Rosji, Francji czy Japonii. Ich płyty wydaje m.in. Universal. Grają indie rocka, w postaci najłatwiej gatunkowo rozpoznawalnej. Kiedyś o Sunshine pisano najsłynniejsza czeska kapela, której nikt w Czechach nie zna. Ta sytuacja do dziś na pewno się zmieniła, ale to jeszcze jeden z dowodów na to, że czasem trzeba zaistnieć poza granicami własnego kraju, aby móc później zdobyć sławę w rodzimych stronach.



Utworami z ostatniego wydanego przez Sunshine albumu o tytule Dreamer, zachwycali się nie tylko czescy ale i zagraniczni krytycy. Taki to fenomen indie rocka, którego nie zawsze jestem fanem. W przypadku Sunshine jednak daję im spory kredyt zaufania. Może dlatego, że taka formuła tego bardzo rozpowszechnionego gatunku mi odpowiada. Płyta Dreamer zawiera wszystko to, co zawsze rozumiałem pod pojęciem indie rocka. Ostatnimi czasy tak naprawdę to już nie wiem co jest indie, a co nie i kto, jaki sukces powinien osiągnąć. Ale jeżeli Piotr Stelmach swojego czasu z uporem maniaka promował Muchy na antenie Trójki, to Sunshine na pewno zasługuje na miejsce na tym blogu. Fani indie powinni być zadowoleni.
Jak zawsze pozostawię Wam coś do odsłuchu, całej płyty szukajcie na własną rękę, bo jak już niegdyś zastrzegłem, pełnych albumów nie udostępniam.

Sunshine - Days Will Never Be The Same.mp3

Sunshine - Pull The Trigger.mp3

Oficjalny Sunshine

Nieoficjalny Sunshine

6 komentarzy:

RObert POland pisze...

To faktycznie brzmi jak muzyka z krajów zachodnich.
Czesi jednak potrafią mnie zaskakiwać.

Nagranie Pull The Trigger dowaliło mi energetyczną dawkę,dająca natychmiastowe ożywienie, niczym jazda motorem na stojaka według Stathama w filmie Adrenalina.

ROb.

RObert POland pisze...

PS. Pierwszy koment usunąłem, bo wdarły się ,,bułendy" :)

sond pisze...

Haha, jesteś mistrzem porównań. Jak tak dalej pójdzie, będę musiał sobie zacząć niektóre od Ciebie pożyczać :)
Zbieram się do posta o płycie "Futuretro" zespołu Tata Bojs, jak sobie dzisiaj włączyłem jeden z utworów to akumulator mi się aż przeładował :) Ale to już wyższa półka czeskiej alternatywy. No i oczywiście w języku rodzimym Czechów podana.
Jeszcze trochę pomysłów na muzyczne Czechy będę miał, ale już napisałem z boku bloga zaproszenie dla chętnych.
I tak pewnie nikt się nie odezwie, jednak spróbować warto.

Strasznie się dzisiaj rozpisuję...

Dzięki za odwiedziny i pozdrawiam

sond pisze...

A ślad po "bułendowskim" komentarzu usunąłem :)

it's only music pisze...

Sunshine - ma także za sobą koncerty w Polsce. Ja widziałem ich dwukrotnie najpierw podczas promocji płyty Velvet Suicide a później Necromance. I te dwie płyty pozostają dla mnie ulubionymi dokonaniami tej grupy.

Miałem także przyjemność widzieć na żywo inną czeską grupę: Lvmen

http://www.youtube.com/watch?v=RPBE0FC1fMo

Można także zajrzeć na stronę Day After Records w poszukiwaniu czeskiej muzyki.

http://www.dayafter.cz/

Anonimowy pisze...

Sunshine wydali kolejna plyte, ktora narazie chyba nie mozna kupic, ale rozdawali ja fanom na chrzcie. Nazywa sie "MGKK Telepathy". Znow dobrzy Sunshine z "Razorblade Romance" lub "Dreamer", tylko ciut nu rave niuansow. :-) Fajnie sie slucha. Napewno sprobujcie. ;-)